wtorek, 16 września 2014

Rozdział 1 ( Baśniobór )

Opisane wydarzenia dzieją się miesiąc po uwięzieniu demonów w nowym Zzyx. Kendra spacerowała po ogrodzie przed rezydencją dziadków. Tęskniła za Paprotem. Miała nadzieję, że niedługo znów się spotkają. A teraz po prostu się nudziła. Seth poszedł gdzieś z Hugonem, Vanessa pojechała z Warrenem do Żywego Mirażu żeby jeszcze spraawdzić to i owo , więc ona została sama i normalnie umierała z nudów. Dziewczyna wróciła do rezydencji i poszła poczytać książkę. - Kendra!!! - zawołała babcia. Zawołana zbiegła na dół. - O co chodzi? - zapytała. - No jak to o co chodzi? Obiad jest. Setha nie będzie, wróci dopiero na kolację.- odparła Ruth. Na obiad była zupa pieczarkowa i canelloni z mięsem mielonym, a na deser szarlotka. Kendrze wszystko bardzo smakowało, ale to nie zmienia faktu że nie miała co robić. W końcu znudzona poszła spać. Miała bardzo dziwny sen: ,, Stała pośrodku ruin rezydencji dziadków. Wszystko wyglądało na spalone. Wokół unosiła się czarna mgła, niczym zwiastun śmierci. Dziewczynka z przerażeniem odkryła, że dwa słupy zwęglonego drewna to w rzeczywistości strasznie okaleczone ciała babci i dziadka. Chciała z tamtąd uciekać ale coś ją przytrzymywało w miejscu. Nagle zobaczyła pędzącego Paprota w swojej końskiej postaci. Z boku wystawała mu płonąca żagiew. Ociekał srebrzystą krwią. Krzyczał w jej umyśle : Uciekaj! Uciekaj! Zaraz tu będą! I przerażony popędził dalej. Kendra nie wiedziała co ma zrobić. Usłyszała tętęt kopyt. Pomyślała, że to może kolejny wystraszony jednorożec. Była zaskoczona i jednocześnie przerażona, gdy zobaczyła Setha na grzbiecie bezgłowego centaura. Jej brat wyciągnął rękę z której uleciała nieprzenikniona ciemność. Śmiał się. Pod dziewczyną otworzyła się ziemia. Krzycząc spadła w dół. " Obudziła się z krzykiem. - ok to tylko sen nie ma się czego bać. - powiedziała do siebie na głos. Usłyszała śmiechy dochodzące z dołu. Zdziwiona spojrzała na zegarek. 18.32.Upps. Chyba się spóźniła na kolację. Przeczesała potargane włosy i zbiegła do kuchni. Widać wszyscy wrócili. Przy stole siedzieli dziadkowie, Seth, Dale, Vanessa i Warren. Kendra wzdrygnęła się na widok brata , przypominając sobie bardzo realistyczną wizję w śnie. - Hej Kendra coś się stało ? - spytała Vanessa zdziwiona zachowaniem dziewczyny. - Nie, nic. Po prostu miałam zły sen. - odpowiedziała. - Ej, dziadku mogę iść w tym tygodniu do RTV AGD? No, wiesz chodzi o to że chciałbym sobie kupić nowy komputer. - powiedział Seth. - Seth daj sobie spokój. Masz już komputer , nowy nie jest ci potrzebny więc nigdzie nie pójdziesz. - odparł Stan. Chłopak wymamrotał coś bliżej niezrozumialego pod nosem. - A co tam w Żywym Mirażu? - spytała Ruth. - Nudno. Zresztą tak jest na całym świecie. Nudaa. Nie ma co robić. Jak tak dalej pójdzie to chyba przejdę na emeryturę.- narzekał Warren. - Nie marudź. Powinieneś się cieszyć, że jest tak spokojnie. Wiesz co, narzekanie to chyba twoje hobby.- powiedziała Vanessa. - No, nie ! Odgadłaś mój sekret! Tak się ludzi nie traktuje! - parsknął Warren. - Jak ci się nudzi to możesz posprzątać mój pokój ! - zaproponował Warrenowi Seth. - Eee no, miło było ale ja już pójdę. Resztki obowiązków wzywają.- wykręcił się Warren i wyszedł. - No ja też będę się zbierać. Do zobaczenia. - i Pani Narkobliks też wyszła. Stan usiadł na kanapie i czytał gazetę. Ruth, Kendra i Seth zabrali się za sprzątanie po kolacji ( chociaż Seth bardzo niechętnie ). Kiedy posprzątali usiedli jeszcze na chwilę odpocząć. Babcia włączyła telewizor. Oglądali ,, Batmana ". Gdy film się skończył Kendra wstała żeby pójść do łazienki się umyć drzwi wejściowe nagle się otwarły na oścież . Wszyscy podskoczyli i wstali prawie jak na komendę. Do środka wpadł jednorożec Paprot. Miał w oczach przerażenie. - O co chodzi ? Czy coś się stało ? - zapytał zaniepokojony Stan. - Nie, kurde zwiedzam. - odparł Paprot. Kendra się zdziwiła bo nigdy wcześniej nie słyszała u niego takiego tonu. Chciała coś powiedzieć ale zamilkła bo Paprot zaczął mówić. - O to co się naprawdę stało. Sorki, że takie krótkie ale ostatnim razem pisałam jakoś 2 lata temu więc wyszłam z wprawy :( Ale mam nadzieje się poprawić. Proszę czytających to opowiadanie o komentarze żebym wiedziała co jest źle a co dobrze ;) ~ Vanessa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz